List od Ani Nowickiej z Sudanu Południowego Drukuj
Wpisany przez ks. Przemysław Przekop   
poniedziałek, 30 września 2013 15:42

Witajcie, Ziomkowie z Augustowa,

Kochani,

w zeszły czwartek przyleciałam do mojego nowego domu w Sudanie Południowym. Być może niektórzy z Was pamiętają, ze miasto w którym mieszkam nazywa się Wau. Jadąc do szkoły, czyli do mojej pracy, przemierzam „ulice” miasta, które wcale ulic nie przypomina. Raczej szeroka drogę, z wieeelkim poboczem przypominającym wysypiska śmieci. W końcu docieram do szkoły, pełnej uśmiechniętych dzieci. Uczniowie maja obowiązek noszenia mundurka, żeby w szkole wszyscy byli równi. Mimo biedy, jaka doświadczają dzieci w Sudanie Południowym, potrafią dzielic się miedzy sobą wszystkim, co maja i sa bardzo radośni.

Każdy dzień w mojej szkole rozpoczyna się apelem. W pierwszym dniu zostałam uroczyście zaproszona na środek dziedzińca i otrzymałam od dzieci wiele darów reprezentujących poludniowosudanska kulturę wodę, damska chustę, klapki i parasol na porę deszczowa, czerwone kwiaty (symbol miłości) i słodycze. Kiedy dowiedziałam się, ze sami zebrali miedzy sobą pieniądze, aby kupić te wszystkie rzeczy pomyślałam sobie, ze już na początku mojego pobytu w Wau, Bóg daje mi wyraźną wskazówkę. Uczniowie mojej szkoły często przychodzą głodni do szkoły, nie maja pieniędzy na kanapkę w czasie przerwy i tylko nieliczni posiadają plecaki czy zeszyty. Często tez musza maszerować do szkoły przez godzinę, mimo tego, ze maja po 7, 8, 9, 10 lat etc.

Mimo swojej trudnej sytuacji chciały zrobić mi niespodziankę i wyrazić swoja radość przez te właśnie podarunki. Być może niektóre z nich nie zjadły nic po to by złożyć się na klapki? Te dzieci dały wspaniały przykład na to, ze należy dzielic się z innymi tym, co jest dla nas cenne. Nie mieć nic, i dzielic się CZYMKOLWIEK z drugim człowiekiem, to jest prawdziwa miłość! To dopiero ma wartość! Dajmy innym nie z tego, co nam zbywa, ale z tego, co jest nam najbardziej potrzebne.

Tak samo jest z modlitwa. Czasami modlimy się wtedy, kiedy zostaje nam na to czas, ponieważ mamy wiele obowiązków w ciągu dnia. Jednak Bóg chce, żebyśmy mu oddawali najlepsza część swojego czasu. Zarówno poprzez modlitwę, jak i przez nasze czyny wobec drugiego człowieka.

Dziękuje za Wasze dobre serca i zostańcie blisko Pana Jezusa!